Nadleśnictwo Krzystkowice w Nowogrodzie Bobrzańskim, to jedno z trzech największych powierzchniowo nadleśnictw w Polsce – zajmuje 32 030 ha. Znajduje się na terenie województwa lubuskiego i wchodzi w skład Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze. Gleby wokół są ubogie, piaszczyste, szybko przepuszczające wodę. Dlatego dominuje sosna i pozornie nie ma tu "skarbów". Ale tylko pozornie...
„Skarb znalazłem przed samymi Świętami Wielkiej Nocy. Wybrałem się na wiosenny spacer gdy na las można spojrzeć innymi oczyma niż patrzy się na co dzień, z perspektywy trzebieży, szacunków i odbioru drewna. Osobiście na tym terenie pierwszy raz dokonałem takiego odkrycia. Jak okazało się później jest to niesamowita rzadkość i trzeba mieć na prawdę sporo szczęścia. Cieszę się, że przyroda odsłoniła dla mnie swoją tajemnicę, skarb który skrywała od lat przykryty ściółką i mchem. Ponieważ w okresie świątecznym kontakt z Muzeum w Świdnicy był utrudniony, zadzwoniłem do nich we wtorek z samego rana. Waga znaleziska okazała się na tyle znacząca ze w krótkim czasie przyjechali eksperci aby stworzyć dokumentację. Poinformowałem również Pana Andrzeja Staniszewskiego – Nadleśniczego Nadleśnictwa Krzystkowice. Sporządziliśmy protokół przekazania i dokumentację".
„To największe tego typu znalezisko dokonane na terenie obecnego woj. lubuskiego! Dwa gliniane garnki wypełnione były ponad 6 tys. srebrnych monet. Po przeliczeniu okazało się, że w garnkach było 6 159 monet, w tym 5 370 mniejszych denarów i 787 większych groszy praskich" - powiedziała Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków Barbara Bielinis-Kopeć.
Odkryty zbiór monet wstępnie datowanych na XVI i XVII wiek znalazł leśniczy w lesie koło miejscowości Guzów. Całość zbioru leśniczy przekazał Muzeum Archeologicznemu Środkowego Nadodrza w Świdnicy koło Zielonej Góry.
Miejsce odnalezienia monet zostało dokładnie zbadane i wykonano tzw. kartę AZP – to rodzaj dokumentacji stanowisk archeologicznych. Określono w niej, że skarb został ukryty przy drodze – dawnym trakcie pomiędzy dwiema małymi miejscowościami.
Według specjalistów monety zachowały się w dobrym stanie. Niektóre noszą tylko ślady nalotu, inne zlepione były w większe partie po kilka, kilkanaście sztuk. W tej chwili trwają prace konserwatorskie polegające na ich oddzieleniu i oczyszczeniu.
Anna Niemiec, Olga Ciemnoczołowska