19 kwietnia , w niedzielne popołudnie trzech młodych amatorów wędkowania jedzie rowerami przez las. Jadący na końcu zatrzymuje się, wyjmuje zapałki i podpala leżący na poboczu chrust. Wsiada na rower i odjeżdża.
- To zdarzenie zostało akurat zarejestrowane przy pomocy fotopułapki zamontowanej przez Nadleśnictwo Krzystkowice.
Dzięki monitoringowi udało się szybko zareagować. Nie wiadomo, jak wielkie byłyby szkody, gdyby nie szybka akcja leśników i straży pożarnej. Od 15 marca mieliśmy 10 podobnych podpaleń - mówi Nadleśniczy Andrzej Staniszewski.
Młodzieniec nie umiał wytłumaczyć, dlaczego chciał spalić las. Młody piroman po zaprószeniu ognia, wraz z dwoma kolegami udał się beztrosko na ryby. Tam został zatrzymany przez straż leśną i przekazany policji.
Za próbę podpalenia lasu sprawcy grozi nawet pięć lat. Jeśli biegły uzna, że jego działanie mogło wywołać pożar wielkich rozmiarów – nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Na obszarze zarządzanym przez RDLP w Zielonej Górze jest już ponad sto urządzeń rejestrujących. Większość z nich to tzw. fotopułapki. Kamery wyposażone w detektor ruchu, które w czasie rzeczywistym przesyłają sygnał. Włączają się niepostrzeżenie, gdy ktoś porusza się w pobliżu. Kamery od pięciu lat są sukcesywnie montowane na terenie lasów.
Wszystkie nadleśnictwa RDLP w Zielonej Górze zaliczone są do I (najwyższej) kategorii zagrożenia pożarowego lasów (duże zagrożenie).
Lasy zielonogórskie należą do najbardziej palnych w Polsce.
Wynika to z dominującego udziału siedlisk borowych (56 %) i sosny jako gatunku panującego (niemal 90 %) oraz przewagi drzewostanów młodszych klas wieku (średni wiek drzewostanów wynosi 52 lata).
W roku 2015 w lasach zielonogórskich w 82 pożarach spaliło się już 25,45 ha lasów. Niestety aż 44 pożary wywołane były przez podpalaczy.