Asset Publisher Asset Publisher

A tak było na „Leśnym Dogtrekkingu”

Gwar i harmider – tak krótko można opisać sytuację na polanie rekreacyjnej Świętobór (Nadleśnictwo Sława Śląska), ponieważ o godzinie 8:00, 9 września, w sobotni poranek rozpoczęła się rejestracja uczestników „Leśnego Dogtrekkingu”. Po badaniu weterynaryjnym psów, każdy z uczestników odebrał pakiet startowy. Głównymi bohaterami leśnych harców byli nasi czworonożni przyjaciele – bez względu na rasę, płeć i urodę. To właśnie oni wyprowadzili w ten piękny, wrześniowy dzień swoich właścicieli w las – zgodnie z hasłem promocyjnym imprezy. Ponad czterdzieści psów i ok. siedemdziesięciu opiekunów ruszyło na leśne trasy: 10 i 15 kilometrową, zgodnie z dokonanym wcześniej wyborem.

Fot. U. Kaczała

Na każdej z nich, w wytyczonych punktach kontrolnych, przygotowano dla uczestników niespodzianki. Do zadań biegaczy należało m.in. zlokalizowanie na trasie i naniesienie na mapę miejsca wywieszenia schronów dla nietoperzy i miejsca występowania spał żywiczarskich, rozpoznanie gatunków zwierząt, których wizerunki przytwierdzone były do drzew oraz nazbieranie i przyniesienie do mety torby szyszek sosnowych. Ostatnie zadanie – wbrew pozorom najłatwiejsze – okazało się największym wyzwaniem, zebrane szyszki stanowiły bowiem dodatkowy balast na, i tak niezbyt łatwej, trasie!

Oczywiście, zgodnie z założeniami organizatorów, wszyscy dotarli do mety. Ci, którzy uczynili to najszybciej, a do tego wywiązali się z dodatkowych zadań, zostali laureatami dogtrekkingu, choć oczywiście najważniejsza była dobra zabawa, a nagrody stanowiły drugorzędną atrakcję.

W czasie, gdy część osób pobiegła w trasę z psami, pozostali mogli udać się na spacer z leśnikiem, który odsłaniał przed spacerowiczami tajemnice lasu i przybliżał specyfikę swojej pracy. W międzyczasie na polanie pojawiły się stoiska edukacyjno-promocyjne. Najmłodsi uczestnicy, pod okiem pani plastyczki, mogli wymalowywać na brzozowych krążkach cuda, na które tylko wyobraźnia pozwoliła.

Po wszystkich trudach dogtrekkingowych zmagań, w oczekiwaniu na ogłoszenie wyników, goście oraz miejscowi kibice mogli delektować się specjałami przygotowanymi z darów lasu. W gastronomicznym zakątku polany dowodziły przemiłe panie z tarnowskiego oddziału Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych w Sławie. To właśnie one przygotowały przepyszne paszteciki z grzybami i kapustą, pierogi z kaszą gryczaną, zupę grzybową i wiele innych smakołyków. Nie zabrakło bigosu, samodzielnie upieczonej na ognisku kiełbasy oraz najważniejszego punktu kulinarnego show – pieczonych na ruszcie dzików.

Fot. U. Kaczała

 „Leśny dogtrekking” cieszy się bardzo dużą popularnością, nie tylko lokalnej społeczności. Nadleśnictwo Sława Śląska gościło podczas imprezy uczestników z różnych zakątków Polski, jak i spoza granic kraju.

Zachęcamy do obejrzenia krótkiego reportażu filmowego:

Average (0 Votes)